 |
Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona analizy, blogaski, aŁtoreczki...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rychadelko
Agentka do zadań specjalnych
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 209
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze stajenki kucyponków
|
Wysłany: Pon 20:23, 13 Sie 2018 Temat postu: Kotka, kotki i opieka nad nimi |
|
|
Potrzebuję porady. Jest taka sytuacja: mam "pod opieką" (jeśli można to tak nazwać) młodą kotkę-mamę i jej pięć kociąt. Trzy miesiące temu zmarła jej pani, moja sąsiadka; jej mąż został umieszczony w domu opieki, a wszystkie dzieci się porozjeżdżały, zostawiając kotkę samą sobie. Jakiś czas temu przepadła i pojawiła się znowu i wszyscy podejrzewaliśmy że się okociła.
Szczęśliwym trafem znalazłam jej kryjówkę - stos wyrzuconych mebli - i kiedy następnego dnia meble zabrano na śmietnik wzięłam mamę i kociaki i zaniosłam je do znajdującej się obok mojego domu opuszczonej stodoły. Wiem, że najlepszym wyjściem byłoby zabrać je do siebie, niestety nie mam takiej możliwości; mieszkam z rodzicami w ich domu, a tata nie znosi kotów i nie dam rady go przekonać, żeby je przygarnąć. Na chwilę obecną to wygląda tak, że zrobiłam im legowisko w tej starej stodole i kilkukrotnie w ciągu dnia zanoszę kotce jedzenie.
I tu mam pewien problem... Zauważyłam dwie rzeczy. Po pierwsze - maleństwa mają może z 2 tygodnie, jeszcze nie chodzą (ale już się czołgają) i nie opuszczają legowiska; codziennie sprawdzam materiały, którymi wyścieliłam ich koszyk i choć minęło już 3 dni nie zauważyłam na tkaninie żadnych śladów moczu lub odchodów. Czy coś jest z nimi nie tak? Wiem, że kotka je myje, ale czy nie zostałyby jakieś ślady po załatwieniu potrzeby?
Po drugie - martwię się też o samą kotkę. To roczne, zabiedzone stworzenie, okropnie małe i chude, wyraźnie zaniedbane po śmierci pani. Dzisiaj zauważyłam, że jej boki nieco spuchły i z jej brzucha dobiegają dziwne, bulgoczące odgłosy. Dodam jeszcze, że jej dieta jest dość zróżnicowana, po prostu daję jej co mam: mokry pokarm dla kotów, troszkę suchego, różne rodzaje mięsa (np. kurczak, szynka, jakaś kiełbasa czy ryba), czasem też mleko bez laktozy. Czy to normalne, że tak się dzieje? Przez długi czas była wygłodzona i teraz rzuca się na jedzenie jak szalona.
Mieszkam w malutkiej wiosce, z dala od jakichś większych ośrodków miejskich. Dodatkowo nie mam prawa jazdy i brakuje tu ludzi, którzy mogliby mnie podwieźć do weterynarza. Jest o tyle dobrze, że moja ciotka obiecała załatwić kotce sterylizację, po tym jak maluchy zostaną adoptowane. Wciąż jednak długa droga przed nimi i chciałabym wiedzieć co mogę zrobić, aby były zdrowe. Będę wdzięczna za rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rychadelko dnia Pon 20:35, 13 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Procella
Bezo grudek
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 4840
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:46, 13 Sie 2018 Temat postu: Re: Kotka, kotki i opieka nad nimi |
|
|
rychadelko napisał: | Po pierwsze - maleństwa mają może z 2 tygodnie, jeszcze nie chodzą (ale już się czołgają) i nie opuszczają legowiska; codziennie sprawdzam materiały, którymi wyścieliłam ich koszyk i choć minęło już 3 dni nie zauważyłam na tkaninie żadnych śladów moczu lub odchodów. Czy coś jest z nimi nie tak? Wiem, że kotka je myje, ale czy nie zostałyby jakieś ślady po załatwieniu potrzeby?
|
Kiedy u mnie w piwnicy pojawiły się maluchy, było podobnie, zadziwiająco czysto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lepus Istlich
Norka Karmiona Tuńczykiem
Dołączył: 17 Wrz 2015
Posty: 254
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:33, 13 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Kotki (tak jak wiele innych zwierzęcych matek) zjadają odchody swojego potomstwa, aby inne, potencjalnie niebezpieczne zwierzęta nie były w stanie zlokalizować "gniazda".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gayaruthiel
Bezo grudek
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 9093
Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Haugesund
|
Wysłany: Wto 8:30, 14 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
To, co mowi Lepus. Do tego dopoki maluchy jedza tylko mleko, to nie robia kup jak dorosly kot.
Bulgotanie w brzuchu mamy jest dosc niepokojace, mozliwe, ze jest zarobaczona. Najlepiej byloby ja przewiezc do weta razem z potomstwem, ale rozumiem, ze to problematyczne. Zadzwon do weterynarza i zapytaj, czy mozna dostac srodki na odrobaczanie bez recepty i czy mozna je podac matce karmiacej.
Sterylizacja to podstawa, nie ma co czekac z tym z wyadoptowaniem malenstw - mozliwe, ze znajdziesz im nowe domy dopiero po roku, a kotka w ciagu roku moze wydac trzy mioty.
Kocieta powinny spedzic z matka okolo dwunastu tygodni - jesli wydasz je wczesniej, moga miec problemy z socjalizacja.
Mokra i sucha kocia karma jest OK, surowe mieso jako uzupelnienie diety tez ok, ale jesli te kielbasy sa ludzkie, a nie kocie, to lepiej ich nie dawac, bo przyprawy szkodza zwierzetom.
Trzymam kciuki i daj znac, jesli masz pytania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Procella
Bezo grudek
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 4840
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:47, 14 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
gayaruthiel napisał: | Bulgotanie w brzuchu mamy jest dosc niepokojace, mozliwe, ze jest zarobaczona. Najlepiej byloby ja przewiezc do weta razem z potomstwem, ale rozumiem, ze to problematyczne. Zadzwon do weterynarza i zapytaj, czy mozna dostac srodki na odrobaczanie bez recepty i czy mozna je podac matce karmiacej. |
A może zorientuj się, czy gdzieś w okolicy nie ma weterynarza, który przyjeżdża do domu? Niektórzy to robią, choć nie wszyscy.
gayaruthiel napisał: | Sterylizacja to podstawa, nie ma co czekac z tym z wyadoptowaniem malenstw - mozliwe, ze znajdziesz im nowe domy dopiero po roku, a kotka w ciagu roku moze wydac trzy mioty. |
Ale trzeba czekać do końca karmienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rychadelko
Agentka do zadań specjalnych
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 209
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze stajenki kucyponków
|
Wysłany: Czw 21:07, 16 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za porady. Na chwilę obecną sprawa ma się tak: dzwoniłam już do weterynarza oraz kilku miejscowych organizacji zajmujących się pomocą dla zwierząt. Wet doradziła mi praktycznie to co wy; ludzie z organizacji niestety powiedzieli, że nie są w stanie mi pomóc, bo sami są dosłownie zawaleni kotami. Ciotce udało się jednak załatwić sterylizację kotki za kilka tygodni. Dojazd będzie sporo kosztował, ale rozwiąże to problem z ewentualną ciążą. Martwię się jednak o jedną z samiczek, od jakiegoś czasu kicha.
Żałuję bardzo, że sama nie mogę ich przyjąć, ale jest jak jest - to rodzice tu decydują. Mam wielką nadzieję, że uda się znaleźć dla nich dobry dom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gayaruthiel
Bezo grudek
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 9093
Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Haugesund
|
Wysłany: Pią 6:10, 17 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Trzymam mocno kciuki! I tak już odmieniłaś ich sytuację, zajmując się nimi w ten sposób. Jesteś super
Samo kichanie to jeszcze nie aż taki problem, ale jak zacznie się też ropienie oczu, to potrzebna jest wizyta u weta i lekarstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nefariel
Bękart Blogspota
Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 6074
Przeczytał: 46 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 8:25, 17 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Bardzo ważna rzecz - SPRAWDŹ USZY. Jeśli mają w nich coś, co wygląda jak zalegająca, ciemna woskowina, to rzucaj wszystko i leć do weterynarza. To może wyglądać jak zwyczajny brud, ale to świerzb.
Jeden mi tak zszedł. Drugi trafił do weta w ostatniej chwili, i w sumie przez przypadek, bo został dość spontanicznie oddany dalszej rodzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rychadelko
Agentka do zadań specjalnych
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 209
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze stajenki kucyponków
|
Wysłany: Sob 19:27, 18 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Sprawdziłam uszy - wygląda na to, że wszystko w porządku. Razem z mamą przerobiłyśmy też trochę ich "leże": zaniosłyśmy starą kuwetę mojej kotki, do koszyka włożyłyśmy starą poduszkę mojego psa, aby nie ciągnęło zimnem od ziemi, a na noc osłaniamy część "kojca" deskami. Psotka (tak ma na imię kocia mama) jest bardzo grzeczna i przyjacielska, ciągle się łasi i mruczy. Poprzedni właściciele (czy raczej powinnam powiedzieć - rodzina zmarłej właścicielki) uskarżali się na to, że jest agresywna i bez przerwy gryzie. Znajomy zauważył za to, że często krzyczeli na nią, a zdarzało się im też bić. To by wiele wyjaśniało...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rychadelko dnia Sob 19:31, 18 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|